Biuro prasowe UNIQA

W środę wieczorem poznaliśmy kluczowe dane tygodnia. Zgodnie z oczekiwaniami, Rezerwa Federalna utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie 4,25%–4,50%.
Choć rynek zakładał taki scenariusz, to uwaga inwestorów koncentrowała się na konferencji prasowej prezesa Jerome’a Powella – i to właśnie ona przyniosła najwięcej emocji.

Prezes Powell zaprezentował się wyraźnie jastrzębio. Podkreślił, że wciąż istnieje wiele niewiadomych dotyczących kondycji gospodarki oraz wpływu polityki celnej. Zauważył również oznaki spowolnienia wzrostu gospodarczego, a poziom niepewności co do dalszych perspektyw pozostaje podwyższony. Co ciekawe, jeszcze podczas czerwcowego posiedzenia komunikowano, że „niepewność co do perspektyw gospodarczych zmniejszyła się, ale nadal pozostaje podwyższona” – obecna retoryka wskazuje na powrót obaw.

Warto odnotować również precedens natury instytucjonalnej: po raz pierwszy od 1993 roku dwóch członków FOMC zagłosowało inaczej niż konsensus. Michelle Bowman i Christopher Waller opowiedzieli się za obniżką stóp procentowych. Co ciekawe oboje zostali nominowani przez Donalda Trumpa podczas jego pierwszej kadencji.

To wyraźny sygnał, że debata wokół przyszłego kursu polityki monetarnej FED-u się zaostrza. Jednomyślność w Komitecie nie jest już oczywista, a autorytet Jerome’a Powella został wyraźnie zakwestionowany. W tym kontekście nie sposób pominąć roli samego Trumpa, który otwarcie krytykuje działania obecnego prezesa FED. Choć mało prawdopodobne, by udało mu się odwołać Powella przed końcem kadencji, jedno wydaje się pewne – napięcie na linii Biały Dom – Rezerwa Federalna będzie tylko narastać.

Autor: Mateusz Myśliwiec, analityk rynku funduszy inwestycyjnych w UNIQA TFI.